Rowerem Przez Gruzję, Armenię i Karabach – Poradnik Podróżnika

Share on facebook
Facebook
Share on google
Google+
Share on twitter
Twitter
Share on email
Email

Latem 2016 roku spędziłem niemal dwa miesiące, podróżując rowerem przez kraje Kaukazu Południowego: Gruzję, Armenię i Górski Karabach. W czasie wyprawy zdążyłem poznać warunki tam panujące oraz wszystkie niespodzianki i pułapki, które czekają na nieświadomego rowerzystę, planującego zapuścić się w te odległe rejony. Zebrane doświadczenia pozwoliły mi opracować ten obszerny poradnik, który pozwoli przygotować się do podróży każdemu, kto planuje rowerową wyprawę na Kaukaz.

Zbieranie Informacji

Gdzie szukać informacji o podróżowaniu?

Pierwszą rzeczą, którą powinniście zrobić, nim wyruszycie w nieznane, jest odpowiedni rekonesans. Na Życiu w Namiocie przygotowałem obszerne poradniki związane z podróżowaniem po Gruzji, a w tekście Wszystko, co powinniście wiedzieć o Armenii, znajdziecie wszystkie niezbędne informacje na temat kraju Hajów.

Poza suchymi faktami i praktycznymi poradami, zawsze polecam również zagłębić się nieco w historię i kulturę danego regionu. Pozwoli Wam to lepiej zrozumieć kontekst miejsca, które odwiedzacie, a jego mieszkańcy z pewnością docenią fakt, że interesuje Was coś więcej niż tylko piękne widoki. Na Życiu w Namiocie znajdziecie wiele interesujących artykułów na temat Gruzji, wciąż powstają też teksty poświęcone Armenii (a w przyszłości pojawią się informacje o Górskim Karabachu), z którymi polecam Wam się zapoznać.

Gdzie jeszcze szukać informacji i poradników dotyczących podróży po Kaukazie?

Koniecznie zajrzyjcie na WikiTravel. Znajdziecie tu całe sekcje poświęcone Armenii, Gruzji i Górskiemu Karabachowi. Artykuły na WikiTravel zawierają informacje dotyczące wszystkich najważniejszych aspektów związanych ze zwiedzaniem dalekich krajów. Począwszy od skrótowych informacji na temat ich historii i sytuacji politycznej, przez przegląd interesujących miejsc, po praktyczne porady dotyczące podróżowania. Czyli wszystko w pigułce.

Do tego mogę polecić kilka polskich witryn: 

  • Kaukaz.pl, gdzie znajduje się także forum, którego użytkownicy dobrze znają charakterystykę regionu.
  • Piąty Kierunek, blog pełen ciekawych informacji i reportaży na temat Kaukazu (nie tylko Południowego).
  • JabolowaBallada, kolejny blog, pisany w nieco luźniejszym tonie, gdzie znajdziecie niesamowitą ilość ciekawostek i informacji na temat mało znanych miejsc, których próżno szukać gdzie indziej.
  • Polakogruzin, przekaże Wam wiele ciekawych informacji o Gruzji.

Odpowiedzi na niektóre pytania najłatwiej znaleźć w odpowiednich grupach na facebooku: Gruzja & Polska oraz Armenia & Polska. Użytkownicy, którzy udzielają się w tych grupach mają sporą wiedzę na temat tych krajów, a niektórzy  z nich mieszkają na terenie Gruzji lub Amrenii. Polecam także naszą małą, ale powoli rozrastającą się grupę Życie w Namiocie – Podróże i Przygoda.

Zapytajcie podróżników rowerowych, którzy już tam byli!

Forum Podróże Rowerowe

Jeśli planujecie wyprawę rowerową na Kaukaz, najcenniejsze okażą się informacje od osób, które mają doświadczenie w podróżowaniu po Gruzji, Armenii czy Górskim Karabachu właśnie na rowerze. Tylko gdzie ich szukać? Po pierwsze, możecie skontaktować się ze mną, a z chęcią odpowiem na wszelkie pytania (jeśli tylko będę znał odpowiedź). Poza tym koniecznie powinniście zajrzeć na Forum Podróże Rowerowe. To społeczność skupiająca ludzi z ogromnym doświadczeniem w samodzielnym organizowaniu wypraw rowerowych. Wielu użytkowników jeździło także po Kaukazie. Pomogą Wam rozwiać wszelkie wątpliwości dotyczące doboru sprzętu, czy planowania trasy. Jeśli szukacie towarzysza podróży, istnieje dedykowany temu dział na forum.

Planowanie trasy przez Gruzję, Armenię i Górski Karabach

Planowanie trasy za pomocą bikemap.net

Godnym polecenia narzędziem, zaprojektowanym z myślą o wyznaczaniu tras rowerowych jest BikeMap. Pozwala on rysować trasę także poza wyznaczonymi drogami, zapisywać ją na swoim koncie oraz eksportować do formatu, obsługiwanego przez odbiorniki GPS. Poza tym może zabrzmi to staroświecko, ale za najlepsze narzędzie służące do planowania trasy uważam tradycyjną, papierową mapę.

Co zwiedzić?

Kraje Kaukazu Południowego posiadają długą i fascynującą historię, przepełnione są zabytkami, które warto zwiedzić (szczególnie piękne są średniowieczne monastyry). Znajdziecie tu także przepiękne parki narodowe. Jeśli szukacie wartych odwiedzenia miejsc, sprawdźcie:

Co warto zobaczyć w Gruzji?
Co warto zobaczyć w Armenii?

Choć te działy są stale uzupełniane, wciąż jeszcze brakuje tam wielu miejsc. Dlatego możecie też wspomóc się mapami przygotowanymi przez Google:

Dzienne dystanse

Jeśli planujecie pokonywać dziennie więcej niż 100 km, a nie macie kondycji ultramaratończyka, góry Kuakazu szybko nauczą Was pokory. Zakładając, że po drodze chcielibyście też zwiedzać, a nie tylko pedałować od świtu do nocy, za bezpieczny dzienny dystans, który można przejechać rowerem na większości obszaru Gruzji i Armenii oraz Karabchu przyjmuję około 70 km (oczywiście na równinach, które również się tam znajdują, będziecie w stanie wyciągnąć więcej).

O czym warto wiedzieć, wyruszając rowerem na Kaukaz?

Rowerowa podróż przez Kaukaz to wspaniała przygoda, jednak planując wyprawę, należy pamiętać, że Gruzja, Armenia i Górski Karabach to nie Europa. Ma to swoje plusy i minusy, a z perspektywy rowerzysty szczególnie ważne są następujące kwestie:

1. Szaleni kierowcy

kierowca w Armenii

Pierwszych kilka dni spędzonych w siodełku na kaukaskich drogach wymaga opanowania i stalowych nerwów. W Gruzji i Armenii kierowcy mają trochę inne podejście do prowadzenia pojazdu, niż w zachodniej Europie.

Więcej informacji na ten temat znajdziecie we wpisie o gruzińskich drogach i kierowcach.

Ruch na kaukaskich drogach jest przeraźliwie intensywny. O ile wcześniej nie doświadczyliście na własnej skórze zetknięcia ze swobodnym wschodnim stylem jazdy, przez pierwszy tydzień jeżdżenie rowerem po Gruzji i Armenii może być dla Was dość stresujące. Szczególnie w miastach, gdzie panuje młyn jak w ulu. Po upływie jakiegoś tygodnia przyzwyczaicie się i zaczniecie odróżniać dźwięk klaksonu oznaczający przyjazne pozdrowienie od tego, który ostrzega Was przed pędzącą ciężarówką. Pamiętajcie, że miejscowi kierowcy nie mają w zwyczaju ustępować rowerzystom…

2. Stan nawierzchni dróg w Gruzji i Armenii

Droga w Armenii

Osobną kwestię stanowi nawierzchnia miejscowych szos. W Gruzji główne drogi (trasa łącząca zachód kraju ze stolicą) stoją na całkiem przyzwoitym poziomie, a między Chaszuri i Tbilisi rozciąga się nawet pełnoprawna autostrada. Dobra asfaltowa droga prowadzi także z Zugdidi do Mestii w Swanetii, Gruzińska Droga Wojenna także nie pozostawia wiele do życzenia (aczkolwiek pędzące ciężarówki mogą przyprawić Wam kilka siwych włosów) Niestety, większość bocznych dróg prezentuje się znacznie gorzej, wiele z nich jest dopiero w budowie, w górskich partiach (na przykład w Dolnej Swanetii) często wcale nie ma asfaltu, a -zwłaszcza po deszczach- górskie rzeki często zalewa woda z wezbranych strumieni. Dramatycznie prezentuje się droga przez Adżarię, której spory odcinek trzeba pokonać po kamienistych górskich traktach.

W Armenii trudno o przyzwoity asfalt. Droga z Bagrataszen na Dilidżan przywita nas fragmentem, który widzieliście na zdjęciu wyżej. Przyzwoicie wyglądają szosy wokół jeziora Sewan, natomiast główna trasa w kraju, Łącząca Erywań z Giumri i biegnąca dalej do granicy kraju pełna jest dziur, a miejscami wygląda jakby przeprowadzono na niej nalot dywanowy. Pewnym zaskoczeniem może być standard dróg w Górskim Karabachu. Główna arteria komunikacyjna kraju wygląda bardzo dobrze, bo jest nowa. Prace nad część północną, przebiegającą przez przełęcz Sotk zakończono w 2017, a rok wcześniej dosłownie jechaliśmy po świeżo kładzionym asfalcie, który przyklejał się do kół. Oczywiście boczne dróżki to zupełnie inna historia, ale akurat to nie powinno nikogo dziwić.

3. Rowerowa terra incognita, czyli gdzie szukać serwisu

przydrożny warsztat

Chyba dla nikogo nie będzie zaskoczeniem informacja, że w Gruzji i Armenii rower nie jest najpopularniejszym środkiem transportu. Poza gruzińskim Batumi (które leży nad morzem, więc jest płasko) dwa koła to raczej ekstrawagancja (ewentualnie zabawka dla dzieci i młodzieży), a jeśli po drodze spotkacie innych rowerzystów, najczęściej będą to obładowani sakwami zagraniczni turyści. W Gruzji i Armenii sklepy rowerowe i serwisy z prawdziwego zdarzenia znajdziecie tylko w dużych miastach, takich jak Tbilisi czy Erywań. Kilka warsztatów rowerowych znajduje się nawet w Kutaisi, a w Stepancmindzie funkcjonuje wypożyczalnia rowerów górskich (której właściciel zapewne posiada podstawowe zaplecze serwisowe).

Jeśli awaria przytrafi Wam się na prowincji, zawsze możecie szukać pomocy w warsztatach samochodowych. W niektórych można kupić klocki do v-brake, tanie opony, dętki, a nawet całe obręcze. Ostatnią deską ratunku będzie rowerostop i podróż na pace ciężarówki do najbliższego dużego miasta. Na szczęście miejscowi chętnie zabierają autostopowiczów, nawet z rowerem.

Z kolei w Górskim Karabachu rower to już totalna egzotyka. W Stepanakercie jest jeden sklep, gdzie można kupić chińskie rowerki. Dostaniecie tam również klocki do v-brake, tanie dętki i opony, ale tylko pod warunkiem, że macie koła w rozmiarze 26 cali.

4. Noclegi pod chmurką

pod namiotem w Gruzji

Kraje Kaukazu Południowego są wyjątkowo przyjazne, jeśli chodzi o możliwość noclegu na dziko pod namiotem. Zarówno w Gruzji jak i w Armenii znajdziecie rozległe pastwiska, które wręcz zachęcają do rozbicia obozu. Obecność rzek i strumieni ułatwia kwestie higieniczne, dając możliwość zrobienia prania i zażycia orzeźwiającej kąpieli. Do tego nieskażone światłami wielkich miast nocne niebo nad Kaukazem zachwyci Was intensywnym blaskiem gwiazd. Na zdecydowanej większości obszaru Gruzji i Armenii, aby znaleźć dogodne miejsce na nocleg, wystarczy zjechać w boczną dróżkę. Nieco problematyczna jest północna część Armenii (okolice Alawerdi, między Bagrataszen a Wanadzor), ze względu na ciągnące się kilometrami sady morelowe, ogrodzone drucianą siatką. Również równinna, centralna część Gruzji (w sąsiedztwie stolicy) może sprawiać problemy, ze względu na obecność pól uprawnych i winnic.

W górskim Karabachu nie brak odludnych miejsc na nocleg, należy mieć się jednak na baczności. Wojna, która rozgrywała się na tych terenach w latach 1992-1994 pozostawiła po sobie wiele pól minowych. Większość z nich została dziś oczyszczona dzięki działalności organizacji Halo Trust. Rozpoznacie je po obecności odpowiednich tabliczek:

HALO trust

Zawsze jednak miejcie się na baczności i przed zjechaniem na nocleg sprawdzajcie, czy w okolicy nie znajduje się tablica informująca o obecności min!

5. Wyżywienie

Żywność w Gruzji i Armenii

Ceny produktów spożywczych na terenie Gruzji, Armenii i Górskiego Karabachu są na tyle specyficzne, że bardziej opłaca się jadać obiady na mieście, niż gotować samemu na kuchence turystycznej. Jeśli zamiast restauracji dla turystów wybierać będziecie niewielkie jadłodajnie, w których jadają miejscowi, za pożywny obiad zapłacicie około 10 – 12 zł. W Gruzji popularnym (szczególnie wśród turystów) daniem jest chaczapuri, jednak ze swojej strony polecam haszlamę (pożywna zupa na mięsie wołowym), bądź osrty (wołowina w sosie). Najbardziej ekonomiczną opcją są gruzińskie pierożki Chinkali (powszechne także w Armenii). Za porcję złożoną z 5 pierożków (wystarczy, żeby się najeść) zapłacicie około 6 zł. W Armenii największym hitem była dla mnie Szawarma, czyli kebab zawinięty w placek chleba lawasz. Wewnątrz znajdziecie świeże warzywa i baraninę. Jak Armenia długa i szeroka, Szawarma praktycznie wszędzie kosztuje 850 AMD.

Polecam także matsoni (w Armenii znany jako matsuni), produkt mleczny (coś pomiędzy zsiadłym mlekiem, a jogurtem), który w połączeniu z bułeczką nadziewaną ziemniakami, stanowi idealną kolację, lub śniadanie. Bułeczki to najlepsza przekąska, te z ziemniakami są najpopularniejsze (nazywają je z ros. kartoszki) i kupicie je na terenie całej Gruzji i Armenii w przydrożnych budkach i piekarniach. Poza kartoszkami znajdziecie też inne wariacje bułek, np. nadziewane serem (na słono) lub fasolą. Warto spakować kilka do sakwy i skonsumować w podróży.

Jak przygotować się do wyprawy rowerowej na Kaukaz?

Jak przygotować się do wyprawy rowerowej na Kaukaz?

Kaukaz to nie przelewki i jeżeli mamy w planie zaatakować go na rowerze, to dobrze będzie się odpowiednio wcześniej do tego przygotować. Zakładając, że nie jeździcie rowerem regularnie, przynajmniej na pół roku przed wyruszeniem na Kaukaz powinniście zacząć trenować kondycję, bo w przeciwnym wypadku szybko możecie zacząć przeklinać pomysł rowerowej podróży. Dobra wiadomość jest taka, że Kaukaskie podjazdy zrobią z Was prawdziwych twardzieli.  Pomyślcie tylko, że startując z Kutaisi w celu zdobycia przełęczy Zagaro, czeka Was podjazd ze 125 na 2623 m n.p.m. Brzmi imponująco? Co powiecie na podróż przez Adżarię z Batumi (poziom morza) do Goderdzi (2025 m n.p.m.)? No i spójrzcie tylko na profil wysokościowy podróży przez Górski Karabach:

Górski Karabach - przewyższenia

Jednak najbardziej uciążliwa dla rowerzysty jest Armenia. Ukształtowanie terenu wyjątkowo nie sprzyja tam podróżowaniu rowerem. W czasie kilkudziesięciokilometrowych podjazdów można przyzwyczaić organizm do ciągłego wysiłku, złapać odpowiedni rytm i po prostu jechać. Niestety, lwia część obszaru Armenii jest mocno pofałdowana. Znajdziecie tu stosunkowo krótkie, za to intensywne podjazdy o dużym nachyleniu, a w czasie szybkiego zjazdu Wasze mięśnie nie zdążą odpocząć, nim ponownie nastanie konieczność pedałowania pod górę.

Zabezpieczcie na wypadek Awarii

awaria roweru

Wspominałem już o tym, że sklepy i serwisy rowerowe są na Kaukazie rzadkością, a w przydrożnych warsztatach możecie co najwyżej zakupić bardzo podstawowe części. Ewentualne awarie w trasie mogą Wam napsuć sporo krwi. Dlatego pomysłem będzie wykonać pełny przegląd roweru, nim wyruszycie na wyprawę.

Jakie części i narzędzia zabrać ze sobą?

Jeśli Wasz sprzęt będzie w dobrym stanie technicznym, ryzyko awarii będzie stosunkowo niewielkie. Jednak pewne typy usterek zdarzają się zdecydowanie częściej niż inne i warto w miarę możliwości zabezpieczyć się na ich ewentualność. Dlatego na wyprawę warto zabrać podstawowe części zapasowe i narzędzia rowerowe:

  • Multitool – przydatny w wielu sytuacjach, kiedy trzeba coś dokręcić;
  • Zapasowe śrubki – zwłaszcza na wertepach, śrubki mogą się poluzować od nadmiaru wibracji, dlatego warto zabrać ze sobą kilka zapasowych śrubek. Szczególnie ważne będą śrubki do mocowania bagażnika i koszyków na bidon;
  • Zapasowe szprychy – szprychy zawsze mogą pęknąć, więc dobrze mieć kilka zapasowych, na wypadek takiej ewentualności;
  • Klucz do szprych i kasety – na wypadek wymiany wyżej wymienionych. Nie widzę konieczności zabierania ciężkiego bacika. Kasetę można unieruchomić np. za pomocą sznurka;
  • Linki do przerzutek i hamulców – zapasowe linki prawie nic nie ważą, a mogą nam ułatwić życie w razie zerwania. Brak przedniej przerzutki na kaukaskich podjazdach byłby prawdziwym dramatem;
  • Zapasowy hak do przerzutki – niewiele kosztuje i jeszcze mniej waży, a urwany hak może przyprawić Wam wiele zgryzoty;
  • Skuwacz do łańcucha i spinki – w razie zerwania łańcucha w trasie;
  • Dwie zapasowe dętki i zestaw łatek – w razie przebicia dętki kilkadziesiąt kilometrów od miejsca, w którym można kupić nową

Uwaga!
Zarówno w Gruzji, jak i Armenii i (zwłaszcza) w Karabachu posiadanie zaworów presta może poważnie utrudnić Wam zakup nowej dętki w przydrożnym warsztacie czy niezbyt dobrze wyposażonym sklepie “rowerowym”.

Jeśli wybieracie się w dłuższą podróż (więcej niż standardowe dwa tygodnie urlopu), warto zabrać także:

  • Zapasowe klocki hamulcowe – szczególnie jeśli używacie hamulców tarczowych, a i klocki do v-braków, jakie możecie kupić w Gruzji czy Armenii, zwykle będą podłej jakości;
  • Zapasowa opona – jeśli zdarzy Wam się rozciąć oponę tak, że niemożliwe będzie jej ponowne zszycie (mnie się udało, oczywiście zdarzyło się to w Karabachu, czyli najgorszym możliwym miejscu), będziecie w poważnych tarapatach. Na miejscu ciężko będzie kupić porządną oponę wyprawową.

Zabierzcie zestaw naprawczy!
Istnieje kilka przedmiotów, które umożliwiają doraźną naprawę naprawdę wielu nieprzewidzianych i często poważnych awarii. Te przedmioty to: srebrna taśma (tzw duct tape), trytytki (czyli plastikowe obejmy zaciskowe), kawałek drutu, dwuskładnikowy klej epoksydowy (skleiłem nim m.in. rozpadające się buty SPD), igła i nitka oraz kawałek sznurka. Szczególnie podczas bardzo długiej podróży powyższy zestaw może okazać się nieoceniony.

Dobór ekwipunku

Wybór odpowiedniego sprzętu w dużym stopniu może wpłynąć na radość (bądź jej brak), jaką czerpać będziecie z podróży. W Gruzji i Armenii panują dość specyficzne warunki, które warto wziąć pod uwagę, planując wyprawę rowerową. Wybierając sprzęt, szczególną uwagę należy zwrócić na:

Pancerne opony

rośliny z kolcami

Na Kaukazie praktycznie wszystkie rośliny, których nie zdążyły zjeść krowy, mają kolce i ciernie. I to niemałe. Kolce te wbijają się w opony praktycznie przy każdej okazji, a szczególnie rano, po powrocie na drogę z miejsca obozowania, wyciągaliśmy ich po kilkanaście sztuk (!) z naszych opon. A jednak kapcie zdarzały się niezwykle rzadko. Sekretem jest wybór odpowiednich opon, które posiadają solidną wkładkę antyprzebiciową. Warto również zadbać o to, by bieżnik opony umożliwiał Wam w miarę bezstresową jazdę po wertepach. Polecam Sprawdzić w internecie modele takie jak Schwalbe Marathon Mondial, czy Continental Tour Ride (bądź inne, posiadające stosowną wkładkę).

Ochrona przed deszczem

deszcz na Kaukazie

Część obszaru Gruzji, a dokładniej zachodnie tereny na wybrzeżu (Batumi) znajduje się pod wpływem klimatu subtropikalnego. Pada tu często i gęsto, a ulewy mają często bardzo gwałtowny charakter. Letnie opady zdarzają się także w górskich częściach kraju, zwłaszcza w Swanetii lipiec bywa deszczowy. Z tego względu planując podróż w te regiony, koniecznie trzeba zwrócić uwagę na wodoszczelność naszego ekwipunku (szczególnie sakwy nie mogą przepuszczać wody), dobrze też zabrać kurtkę bądź pelerynę przeciwdeszczową. W górach wezbrane strumienie często zalewają drogi. Podczas przeprawy przydają się neoprenowe skarpety do nurkowania (które, włożone do butów, również świetnie chronią stopy przed deszczem w czasie jazdy na rowerze).

Ochrona przed upałem

Upalne słońce w Armenii

Pomijając zachodnią część Gruzji, większa część Kaukazu Południowego (praktycznie cała Armenia i wschodnia Gruzja) znajduje się w strefie klimatu podzwrotnikowego, co oznacza, że lata są tutaj bardzo gorące i suche. O ile źródła wody pitnej można znaleźć często przy drogach, to w czasie jazdy pochłania się jej ogromne ilości. Dlatego ważne jest, aby mieć przy sobie cały czas przynajmniej 2 litry wody. Zamiast tradycyjnego bidonu, polecam wyposażyć się w koszyk na butelkę PET. Warto również rozważyć mocowanie dodatkowych koszyków na bidony na ramie bądź na widelcu (brak odpowiednich otworów można obejść, przyczepiając koszyki za pomocą trytytek i taśmy). Ponadto koniecznie wyposażcie się w nakrycie głowy (kapelusz z rondem działa zdecydowanie najlepiej). Jeśli Wasza skóra nie przywykła do słońca, koniecznie zabierzcie też olejek do opalania. W przeciwnym razie ryzykujecie poparzenia słoneczne.

Jak dostać się na miejsce?

Jak dostać się na Kaukaz?

Jeśli wyprawę macie już zaplanowaną i skompletowaliście odpowiedni ekwipunek, pozostaje Wam już tylko zarezerwować bilety na samolot. Na Kaukaz najprościej dostać się drogą lotniczą, rezerwując przelot na terytorium Gruzji.

Więcej informacji na ten temat znajdziecie w poście: Jak dostać się do Gruzji? Loty i prom.

Transport roweru samolotem wymaga zapakowania go w odpowiednio duży karton. Na miejscu koniecznie znajdźcie miejsce, w którym będziecie mogli go przechować (możecie zarezerwować jeden nocleg w hostelu i dogadać się z właścicielem, aby przechował Wam pudło), bo szukanie kartonu na rower w takim np. Kutaisi nie należy do łatwych zadań!

Podsumowanie

Mam nadzieję, że moje porady okażą się pomocne wszystkim zapaleńcom, którzy marzą o rowerowej podróży przez Kaukaz. Jeśli sami macie doświadczenie w podróżach (niekoniecznie rowerowych) po Gruzji czy Armenii, zachęcam do podzielenia się swoimi spostrzeżeniami w komentarzach.

Czy post był pomocny?

Kliknij gwiazdkę, by ocenić.

Średnia ocena 4.7 / 5. Liczba głosów: 9

Brak ocen. Możesz być pierwszy...

Udostępnij Post:

Share on facebook
Facebook
Share on google
Google+
Share on twitter
Twitter
Share on email
Email
Artur Bowsza

Artur Bowsza

Czołem! Jestem twórcą serwisu Życie w Namiocie. Jeżeli podobają Ci się moje teksty, koniecznie zajrzyj tu jeszcze kiedyś. A jeśli pragniesz znaleźć więcej ludzi dzielących pasję do podróży, dołącz do naszej gupy na facebooku:

Podróże i Przygoda

One Reply to “Rowerem Przez Gruzję, Armenię i Karabach – Poradnik Podróżnika”

  1. Choć nie jeździmy na Kaukazie na rowerach, bo podróżujemy pieszo i autostopem, to z pewnością wiele rad jest niezwykle ważnych i cennych.
    Co do trasy wokół Jeziora Sewan w Armenii, to wschodnie wybrzeże jest bardziej dzikie, a drogi szutrowe. Jak słusznie zauważa autor, trzeba być gotowym niemalże na wszystko, bo na serwis rowerowy na Kaukazie to rzadkość. Natomiast na pewno można liczyć na ludzką życzliwość i szczerą chęć pomocy.
    Z ciekawością będziemy obserwować kolejne wpisy dotyczące Kaukazu Południowego, gdzie czujemy się jak w domu.
    Beata, Konrad i Mikołaj, czyli poszukiwacze Piątego Kierunku

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Życie w Namiocie logo

Jeżeli uważasz, że ze wszystkich potraw najlepiej smakuje przygoda, a serce bije Ci mocniej na myśl o kolejnej podróży w nieznane, Życie w Namiocie to miejsce dla Ciebie!

Najnowsze Wpisy

Filmy

Marin Four Corners - wideorecenzja Stojak serwisowy z Lidla - wideorecenzja

Życie w Namiocie na Facebooku