Jest jak kawałek nieba, które zstąpiło na ziemię między góry.
Tymi słowy wody Jeziora Sewan opisał rosyjski pisarz Maksym Gorki. Sewan, wraz z Jeziorami Wan i Urmia, zaliczane jest w poczet trzech mórz Armenii i jako jedyne z nich znajduje się w obrębie aktualnych granic kraju.
Patrząc o świcie w błękitną toń, nie mogę oprzeć się urokowi, jaki roztacza wokół siebie surowe piękno Sewanu. Wraz z pierwszymi promieniami słońca okolice jeziora budzą się do życia. Na głębokie wody wypływa armada niewielkich łodzi. To rybacy zarzucają swe sieci, w które w ciągu dna wplączą się nieświadome niebezpieczeństwa ryby i zbłąkane raki- lokalny przysmak. Wieczorem rybacy powrócą po zdobycz. Codzienny rytuał każdego dnia zatacza pełny cykl. Jadąc główną drogą, co rusz napotykamy efekty połowu- przy straganach na wietrze suszą się ponawlekane na sznurki ryby.
Dla pozbawionej dostępu do morza Armenii Sewan jest prawdziwym skarbem. I choć w ostatnich latach możliwość prowadzenia połowów na jeziorze została mocno ograniczona w trosce o ochronę środowiska, jezioro wciąż jest miejscem strategicznym z punktu widzenia gospodarki kraju.
Sewan, czyli Czarny Wan
Nazwę jeziora, Sewan (orm. Սևան լիճ – Sewana licz, ang. Sevan), tłumaczyć można jako Czarny Wan i nawiązuje ona do położonego na terenie dzisiejszej Turcji Jeziora Wan, kolebki ormiańskiej państwowości. Według jednej z legend związanych z etymologią nazwy, na brzeg Sewanu dotarli ormiańscy uchodźcy znad Wanu. Strudzeni marszem przysiedli i zaczęli płakać z rozpaczy po stracie swych ojczystych ziem, a rzeka ich łez spłynęła do jeziora. By podkreślić żałobę, nazwali je Czarnym Wanem. Podobno nad brzegiem jeziora rozegrała się decydująca bitwa, w której armia króla Aszota Żelaznego, wspierana przez siły Biznacjum, starła się z Arabami. W potyczce mieli brać udział nawet mnisi z klasztoru Sewanawank. Zgodnie z podaniami, bitwa zakończyła się druzgocącym zwycięstwem Ormian, a wody jeziora zrobiły się czarne od zalegających w nich ciał pokonanych wrogów.
Okolice błękitnego jeziora
Noc spędzamy w namiotach na brzegu, a poranek pozwala mi podziwiać piękno miejscowej przyrody. Sewan leży w kotlinie otoczonej przez Góry Gegma, jednak wokół jeziora jest płasko. Porastają je trawy i sosnowe lasy. Sewan jest ostoją życia pośród spalonym słońcem równin. Okolice jeziora zamieszkuje kilka rodzajów hałaśliwych mew, kormorany, łyski i perkozy. Przy odrobinie szczęścia można natknąć się tu nawet na tak rzadkie gatunki, jak czapla biała i ibis kasztanowy. Wędrując pośród białych skałek na brzegu jeziora, spotykam kolorowe jaszczurki, które wygrzewają się w słońcu. Sam również korzystam z dobrodziejstw, jakie oferuje mi Morze Armenii. O tej porze roku wody są zaskakująco ciepłe.
Czy wiesz, że...
Głebiny Jeziora Sewan zamieszkuje unikalny gatunek pstrąga, salmo ischchan. Jest to endemit, czyli nie występuje nigdzie indziej na świecie. Niestety, salmo ischchan jest obecnie zagrożony wyginięciem. Na spadek jego liczebności poważnie wpłynęła introdukcja innych gatunków ryb do jeziora oraz inne zmiany środowiska, spowodowane działaniami człowieka.
Widmo katastrofy
Dziś rybackie łódki leniwie kołyszą się na spokojnej tafli jeziora. Nic nie wskazuje na to, że jeszcze niedawno ten unikalny ekosystem stał na krawędzi zagłady. Armenia pełna jest przygnębiających historii, a wielkie tragedie wydają się na stałe wpisane w miejscowy krajobraz. Jedna z nich dotyczy Morza Armenii.
Jezioro Sewan leży na wysokości około 1900 m n.p.m. Przy powierzchni ponad 1,242 km² i objętości 32.8 km³ jest jednym z największych wysokogórskich jezior świata. Jego wody pokrywają dziś blisko 3% powierzchni Republiki Armenii. Jednak jeszcze nie tak dawno Sewan był jeszcze większy i mało brakowało, aby podzielił los Jeziora Aralskiego, którego zniknięcie określa się mianem jednej z największych katastrof ekologicznych w dziejach ludzkości. Jeśli spojrzycie na mapę Armenii, możecie zauważyć, że wszystkie miejscowości w pobliżu Sewanu nie znajdują się nad samym jego brzegiem, a w pewnej odległości. Kiedyś było inaczej. Przed 1933 rokiem powierzchnia jeziora liczyła 1416 km², a objętość 58,5 km³. W ciągu kilkudziesięciu lat poziom wód jeziora obniżył się o blisko dwadzieścia metrów, odsłaniając przy okazji spore połacie lądu.
Podobnie jak w przypadku Morza Aralskiego, za kryzys ekologiczny nad Sewanem odpowiada nieodpowiedzialna polityka ZSRR. Jako największy akwen na Kaukazie, Czarny Wan wykorzystany został w miejscowym przemyśle. Na zasilającej jezioro rzece Hrazdan wzniesiono sześciopiętrową kaskadę elektrowni, a wodami Ormiańskiego Morza na masową skalę nawadniano pola uprawne na południu kraju. Wkrótce poziom wody zaczął drastycznie spadać. Zmiana warunków hydrologicznych pociągnęła za sobą daleko idące konsekwencje, w tym osuszanie się okolicznych mokradeł, co zagroziło wielu miejscowym gatunkom.
Program odnowy - na ratunek jezioru
Na szczęście już w latach 50. zorientowano się, że dalsza niepohamowana eksploatacja wód Jeziora doprowadzi do katastrofy i, na szczęście, postanowiono temu przeciwdziałać. W roku 1964 ruszył projekt budowy kanału Arpa-Sewan. Długim na 49 km podziemnym tunelem doprowadzono do Sewanu wodę z rezerwuaru Keczuk. Budowę ukończono w roku 1981 i od tego czasu kanał dostarcza blisko 200 milionów metrów sześciennych wody rocznie. W tym samym roku rozpoczęto budowę jeszcze jednego tunelu, Worotan-Arpa. Program odnowy przynosi efekty- obecnie poziom wód Jeziora Sewan stale się podnosi.
Czy wiesz, że...
By chronić miejscowy ekosystem, w roku 1978 roku utworzony został Sewański Park Narodowy. Obszar parku liczy 150 100 ha i podzielony jest na strefy ochrony ścisłej, oraz wykorzystywane do celów ekonomicznych i rekreacyjnych. Jego terytorium zamieszkuje 330 gatunków zwierząt. Jednym z najrzadszych jest lampart perski, którego populacja na terenie całego Kaukazu liczy około trzydziestu osobników.
Turystyka nad Sewanem
Ciszę nad Jeziorem Sewan przerywają krzyki mew, a z oddali dobiega przytłumiony odgłos ruskiego disco, które dobywa się z głośników w bagażniku starej łady. Nad Czarnym Wanem kwitnie Turystyka. Znajdują się tu jedyne w Armenii plaże, które sprawiają, że latem nad Ormiańskie Morze ściągają tysiące turystów. I tylko szkoda, że miejscowi imprezowicze nie nauczyli się po sobie sprzątać. Wokół Sewanu, podobnie jak zresztą w całej Armenii, walają się całe sterty śmieci. Szykując miejsce na kolejny wieczorny obóz, na wybrzeżu jeziora znajdujemy pozostałości ogniska, a w nim ogromną stertę nadpalonych kart płatniczych. Co się tu wydarzyło?
Co warto zobaczyć?
Turystów przyciąga nie tylko błękit jeziora. Wzdłuż brzegów Sewanu znajduje się szereg ciekawych miejsc, które warto odwiedzić:
Sewan – miasto nad jeziorem i monastyr Sewanawank
Na północno-zachodnim brzegu jeziora, około 65 km od Erywania zlokalizowane jest miasto Sewan. Jego początki sięgają 1842 roku, kiedy grupa rosyjskich mołokan osiedliła się w pobliżu ujścia rzeki Hazdran. Pierwotnie osada nazywała się Elenówka– na cześć Heleny Romanowej, córki cara Pawła I. Imieniem jeziora obdarzono miasto dopiero w roku 1935.
Dziś Sewan jest centrum miejscowej turystyki. Jeśli chcielibyście zobaczyć jezioro, powinniście kierować się właśnie do Sewanu. Znajdziecie tu zakwaterowanie i wyżywienie- w obrębie Sewanu znajdują się liczne hotele i restauracje. W pobliżu miasta zlokalizowane są również plaże dla turystów. Warto pamiętać, że centrum Sewanu znajduje się obecnie kilka kilometrów od brzegu Jeziora.
Najważniejszym miejscem, które wypada zobaczyć, odwiedzając miasto, jest monastyr Sewanawank. Klasztor znajduje się na półwyspie (który niegdyś był wyspą), około 3 km od miasta. Wzniesiono go w roku 874 z polecenia księżnej Mariam, córki Aszota I, pierwszego ormiańskiego władcy z dynastii Bagratydów.
Jak dojechać?
Marszrutki do Sewanu odjeżdżają z dworca północnego w Erywaniu. Busy kursują co 45 minut, między 9:00 a 18:30. Ceny przejazdu wahają się między 600 (do centrum miasta) a 1000 AMD (wybrzeże jeziora), a podróż trwa około godziny. W obrębie miasta można poruszać się pieszo, bądź za pomocą taksówek.
Monastyr Hajrawank
Około 25 km na południowy wschód od Sewanu znajduje się monastyr Hajrawank. Zespół klasztorny powstawał między IX a XII wiekiem. Wzniesiono go na malowniczym klifie, tuż nad Jeziorem Sewan, a wokół monastyru podziwiać można zabytkowe chaczkary, będące częścią niewielkiego cmentarza. Nieopodal monastyru znajdują się też pozostałości średniowiecznych obwarowań. Do monastyru Hajrawank najłatwiej dostać się taksówką z Sewanu bądź autosptopem.
Muzeum Chaczkarów w Noratus
Miejscowość Noratus położona jest około 38 km na południowy wschód od Sewanu. Na obszarze tutejszego cmentarza znajduje się największe na świecie muzeum chaczkarów. Zgromadzono tu około 800 kamiennych krzyży, z których najstarsze pochodzą z IX wieku. Wstęp do muzeum jest darmowy. Podobnie jak w przypadku monastyru Hajrawank, do Noratus najłatwiej dotrzeć taksówką z Sewanu, lub autostopem.
Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o kamiennych krzyżach i muzeum, koniecznie zajrzyjciie do posta Chaczkary – kamienne krzyże i muzeum w Noratus.